Zależy... jak bardzo musi to być Wrocław... i jak dalekie okolice wchodzą w grę.
Ja np zauważyłem, że zdecydowanie lepiej (wprew pozorom) sprawdzają się miejsca na dużej otwartej przestrzeni (np na miedzy między polami w okolicznych wioskach) niż np lasy.
W lesie można napotkać grzybiarzy lub spacerowiczów... a kto by się wybuerał na pole poza okresem żniw :p

To jeśli chodzi o zabawy na dworze, tak żeby nikt nie przeszkadzał.

Inną kwestią jest możliwość znalezienia miejsca, takiego by było bardziej w obszarze miejskim... a jednocześnie ewentualne krzyki lub inne odgłosy nikigo tam nie zwabiły.
Tu nie mam na razie pomysłów... ale obstawiałbym jakieś pustostany lub otwarte schrony.
Niestety ciężko znaleźć takie obiekty niezamieszkałe przez bezdomnych :(

Albo spytam w ten sposób jakie miejsca wybrać na taką zabawę bo koleżanka chcę spróbować na łonie natury ?