Pani szuka pana
Treść ogłoszenia
Hej, Jestem zwyczajną, całkowicie naturalną raczej ładną ale bez żadnych udziwnień dziewczyną, więc jak szukasz typowej odpicowanej laski to nie ten adres. Jestem też z natury dosyć cichą, bardzo nieśmiałą introwertyczką w typie mola książkowego która przed światem seksu i w ogóle towarzyskim raczej zawsze się w jakimś sensie ukrywała. Wewnętrznie jestem tradycjonalistką która zawsze marzyła o jednym mężu, ceniła wierność, związek, bycie dla siebie jedynymi osobami na całe życie. Nie wiem czy na nieszczęście czy szczęście, ale zakochałam się z w chłopaku z którym chcę stworzyć związek o jakim zawsze marzyłam. On jednak wyznaje inne wartości. W stosunku do niego nie potrafię i nie chcę zmieniać siebie, chcę by był tylko mój. Ale on sam wręcz prosi mnie mnie bym spróbowała w życiu więcej niż tylko on i otworzyła się na więcej przekonując ze warto. On sam marzy o tym by "zostać zdradzonym" i dostać w prezencie film z nagraniem jak go zdradzam. Długi czas nie traktowałam jego próśb poważnie, ale dojrzewam do tego by spełnić jego marzenia z miłości do niego, a i ostatnio życie dało mi w kość i zaczynam się nieco przekonywać że zamkniecie w sobie, wierność i ograniczony krąg bliskich nie zawsze w życiu się sprawdza. Zresztą w głębi nie jest tak że mnie ta myśl w ogóle nie kręci. Od zawsze miałam w sobie też pewną cząstkę siebie inną niż ta ukazywana na co dzien, choć nie myślałam ze ta część mnie kiedykolwiek faktycznie dojdzie do głosu. Od jakiegoś czasu pozwalam tym myślom rozwijać się we mnie bardziej, nie powiem że nie czuję przy tym wielu pociągających emocji. Wciąż mi głupio gdy w ogóle o tym myślę, ale zastanawiam się czy faktycznie nie zrobić dla chłopaka tego czego tak bardzo mówi że pragnie, czy nie zrobić mu jego wymarzonego "prezentu". W sumie, a co mi zależy jeżeli on sam tak bardzo chce. Może faktycznie warto w życiu zaznać nieco funu? Wciąż luźno sobie myślę i ciekawa jestem Twojej odpowiedzi, ale przekonaj mnie że warto mieć kochanka i że powinnam zrobić to dla niego i może faktycznie dla siebie samej? Czy naprawdę powinnam się "rozkręcić, uwolnić, zabawić w życiu"? Bo "czego nie zaznam teraz nie zaznam nigdy"? Czy mój chłopak ma rację? Może faktycznie zaczynam do tego dojrzewać. Przekonaj mnie, dlaczego warto go zdradzić z Tobą. Pamiętaj jednak że w rzeczywistym świecie musiałbyś umieć przebić się przez moją barierę nieśmiałości. W niczym nie jestem taka jak inne. I wiele musielibyśmy się razem nauczyć, bo z chłopakiem wciąż mam tak naprawdę nie wiele doświadczenia w seksie, żeby nie powiedzieć że prawie że żadne poza "klasyką". A on marzy by zobaczyć na moim filmie z innym facetem rzeczy z pornosów, jakich nigdy z nim nie robiłam. Więc jeżeli mnie przekonasz, musiałbyś być dla mnie też nauczycielem i przewodnikiem bardziej znacznie otwartego seksu niż znam do tej pory - a naprawdę nie wiem jak coś takiego miało by wyglądać ze mną: D: / Nie pisz jeżeli oczekujesz "przygody" prostej i banalnej jak z każdą inną